niedziela, 21 kwietnia 2013

Rozdział V

Właśnie miał się odbyć patrol znienawidzonych przez siebie osób. Hermiona podeszła bliżej Malfoya, który najwidoczniej smacznie spał. Postanowiła, że go obudzi ale nie wiedziała jak więc wyciągnęła swoją różdżkę i wypowiedziała zaklęcie Aquamenti. Draco szybkim ruchem wstał, popatrzył na Gryfonkę i krzyknął
-Co ty kurwa robisz?!.-Smok strasznie się zdenerwował i od razu poszedł w stronę korytarzy, które mięli patrolować. Hermiona dziwnie popatrzała na Malfoya, ale po chwili ruszyła w tę samą stronę co Smok. Draco był ubrany w zieloną koszulkę i baggy. Na nogach miał zwyczajne trampki, a na ręce miał jakąś bransoletkę. Przez to, że Hermiona go oblała był cały mokry, ale jak widać zbytnio się tym nie przejął.
Szli tak w niezręcznej ciszy, gdy nagle coś usłyszeli. Miona się bardzo przestraszyła, a Draco nawet nie drgnął.
-Co to było?-Zapytała zdezorientowana Gryfonka. Bardzo bała się ciemności, po wojnie stała się bardzo ostrożna i nawet najmniejszy dźwięk ją paraliżował.
-Nie wiem Granger. Idę to sprawdzić.-Oznajmił Malfoy, a zaraz po tym zniknął w ciemności. On nie bał się ciemności, przecież  służył samemu Czarnemu Panu więc taka ciemność nie wzbudzała w nim najmniejszego lęku. Gdy już go nie było widać, Hermiona wyciągnęła różdżkę i wypowiedziała zaklęcie Lumos.
Nagle zrobiło się troszkę jaśniej i Gryfonka mogła zobaczyć Arystokratę, który szedł kilka metrów od niej.
-Poczekaj na mnie.-oznajmiła Miona. Miała przy sobie różdżkę, ale i tak nie chciała sama iść przez ciemny korytarz. Co sił w nogach popędziła za Malfoy'em, który i tak szedł zbyt szybko żeby Hermiona mogła go dogonić.
-Malfoy!-krzyknęła Granger, a ludzie z portretów dziwnie się na nią popatrzyli.
-Czego?!-powiedział Draco zwalniając krok. Odwrócił się do niej i spojrzał na nią swoimi niebiesko-szarymi oczami. Widząc, że Hermiona naprawdę boi się ciemności podszedł do niej, a ona powiedziała mu prosto w twarz:
-Jeśli masz zamiar iść tak szybko, to ja idę do dormitorium. Mamy te korytarze patrolować a nie przebiegać przez nie.-Powiedziała Miona po czym ruszyła przed siebie z podniesioną do góry różdżką, która oświetlała jej drogę. Przez chwilę Malfoy stał w bezruchu, po czym pobiegł za Gryfonką. Hermiona spojrzała na zegarek, było już trzydzieści minut po północy.
-Jeszcze pół godziny do końca patrolu-oznajmiła Miona, była zdziwiona że Malfoy dzisiaj w ogóle jej nie obraził.
-Spoko, dojdziemy do Wielkiej Sali i skończymy go.-powiedział Draco, po czym ruszył w stronę schodów.
Widząc że Hermiona znowu nie nadąża postanowił krzyknąć do niej.
-Szybciej Szlamciu. Chce jak najszybciej iść spać-oznajmił zimnym tonem Smok. Miona spojrzała na niego dziwnym wzrokiem po czym odpowiedziała:
-Jak nie chcesz na mnie czekać, to sobie idź beze mnie, pieprzony arystokrato. Zdziwiła sama siebie, że przeklęła na głoś, ale teraz jakoś jej to nie przeszkadzało. Draco zdziwiła ta odpowiedź, ale jakoś się tym za bardzo nie przejął. Marzył o tym żeby iść spać. Był bardzo zmęczony, bo imprezował przez całe wakacje i prawe codziennie miał kaca. Gdy dotarli do Wielkiej Sali stanęli przed jej drzwiami i popatrzyli na siebie.
-No to idziemy do dormitoriów-oznajmiła Miona i ruszyła w stronę swojego pokoju. Draco postanowił zrobić to samo i poszedł za Gryfonką. Gdy już doszli do pokoju wspólnego prefektów, nikogo już w nim nie było. Hermiona poszła do swojego dormitorium się przebrać, ale zanim zdążyła do niego wejść usłyszała głos Malfoya. Popatrzyła na niego ze zdziwieniem. 
-Słucham?-zapytała Miona, bo nie dosłyszała co do niej powiedział.
-Powiedziałem "Cześć"-oznajmił Draco i zniknął w drzwiach swojego dormitorium.
-Cześć-odpowiedziała Gryfonka po czym weszła do pokoju. Przebrała się w swoją piżamkę. Miała na sobie  białą koszulkę na ramiączkach z nadrukiem i czarne spodenki.

Przed pójściem spać wzięła swoją ulubioną książkę mugolską pod tytułem "Romeo i Julia". Przeczytała kilka stron i postanowiła wyjść na chwilkę do pokoju wspólnego bo zostawiła tam swoją torebkę. Starała się być bardzo cicho, ale jednak jej to nie wyszło. Potknęła się o nóżkę od małego stolika i uderzyła głową o podłogę. Nic się jej nie stało, ale niestety widział to jej największy wróg, który miał zamiar iść do łazienki prefektów. Zaczął się tak głośno śmiać, że Hermiona już wiedziała że wszystkich obudzi.
-Mała szlamcia nie umie chodzić?-zapytał ze śmiechem Malfoy, który ledwo trzymał się na nogach.
-Oj weź już przestań-powiedziała Miona po czym wstała, otrzepała się i poszła do swojego dormitorium. 
Miała zamiar się już położyć ale usłyszała pukanie do drzwi. Gryfonka otworzyła, a przed drzwiami stał znany jej arystokrata, który ledwo powstrzymywał śmiech. W jego rękach znajdowała się pewna książka, którą Hermiona od razu rozpoznała.
-Skąd to masz?!-zapytała, po czym próbowała mu ją wyrwać z rąk. Niestety jej się to nie udało, bo Malfoy był zbyt silny. Popatrzyła mu w oczy a on odpowiedział:
-Leżało obok tej nieszczęsnej szafki Granger.-Smok oddał książkę Mionie, po czym wychodząc powiedział:
-Wisisz mi przysługę. Hermiona zamknęła drzwi po czym poszła spać. Gdy wstała udała się do łazienki, wzięła szybki prysznic i nałożyła lekki makijaż. Byli na siódmym roku, a więc nie musieli nosić mundurków, to był jedyny plus. Założyła na siebie miętowe rurki a do nich włożyła przewiewną białą bluzeczkę. Do tego założyła czarne, zamszowe szpilki i tego samego koloru marynarkę. Na ręce włożyła kilka miętowych bransoletek, a na uszy założyła niewielkie, czarne kolczyki w kształcie serduszek.

Po tym wszystkim ruszyła na dół na śniadanie i usiadła przy stole swojego domu. Po chwili dołączyła do niej Ginny razem z Ronem i Harry'm. Miona pomyślała, że teraz powie Ron'owi o tym że to już koniec. Najwidoczniej Wiewiórka miała ten sam pomysł i razem krzyknęły:
-Kochanie, to koniec.- Ginny i Hermiona popatrzyły po sobie i zrobiły głupią minę.
-Co?-powiedział zdezorientowany Ron.
-Jak to koniec?-zapytał dziwnym głosem Harry. 
-To koniec, powiedziała Miona po czym razem z Ginn odeszła od stołu. Szły przez chwilę w milczeniu, aż doszły do dormitorium Hermiony.
_________________________________________________________________________________
Myślę, że się wam spodoba. Mam nowego betę nazywa się Kath. Liczę na dużo komentarzy, następna notka powinna się pojawić we wtorek, a najszybciej jutro. /Avadaa.


5 komentarzy:

  1. Ten twój Hogwart jest zbyt... mugolski. No ludzie, Draco w koszulce z Pepe. PADŁAM XD

    Zrywanie przy śniadaniu - chamskie jak diabli. Najpierw na samym początku sugerujesz, że Draco i Hermiona mają się ku sobie (co wy w ogóle widzicie w tym paringu??), a potem rozwklekasz tę akcję jak flaki z olejem w sosie własnym z dodatkiem wody. Do tego brak mundurków, postacie niemrawe, niczym od siebie się nie różnią.

    A czarodzieje, kochana, to na kaca mają eliksiry. Booya!

    OdpowiedzUsuń
  2. O bosz...

    Bez mundurków? Bez szat? Jak mugoslko!!! Przecież nawet DOROŚLI czarodzieje chodzą w szatach, a nie w mugolskich ciuchach!!! Jedynie ubierają je, jak wychodzą gdzieś i żeby nie wyglądać podejrzanie!
    I jak Hermiona zerwała z Ronem - "To koniec". Ta daa... Tylko?

    PS. Dialogi ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy rozdział ;3 Tyle akcji xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie hejtowac ! Jeśli sie nie podoba to nie czytajcie ! Ludzie to jej jej blog i moze robic co chce ! Nie lubisz = nie czytasz

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie że dodajesz zdjęcia ciuchów :) blog świetny :) a Hogwart nie wyszedł mugolsko tak jak piszesz jest świetnie :D

    OdpowiedzUsuń

Komentujcie, przeklinajcie jak trzeba. Piszcie co wam się podoba a co nie ♥